Jak zmienić negatywne nastawienie Premiera Morawieckiego do kryptowalut?

Aha nie jestem żadnym ekspertem, swoją opinię opieram jedynie na paru miesiącach zabawy kryptowalutami. Jeśli jestem w błędzie proszę o wskazanie w czym się mylę.

CC0 - pixabay - ToffanelloG

Trochę takim naiwnym tonem pisany post. Ale tak serio, nie liczyłbym że pisanie listów cokolwiek da. Moim zdaniem nastawienie premiera wynika stąd że kryptowaluty niewiele przynoszą korzyści gospodarce i społeczeństwu. Za to niosą wiele zagrożeń, o niektórych wspominał pan premier.

Wiec stąd moja propozycja jeśli już wspierać jakieś projekty to takie które są wartościowe, czyli mogą wytworzyć jaką wartość która nie będzie wymienialna jedynie na kryptowaluty. Lub projekty o dużej innowacyjności... cokolwiek co by dało argument że kryptowaluty to nie tylko piramidy, pralnie, spekulacje... i nabijanie portfela i tak już wystarczająco bogatym.

Sorry że tak trochę w złym tonie, ale trzeba sobie zdawać sprawę jak to jest odbierane z drugiej strony. Oczywiście jest parę pozytywnych przykładów, choćby steemit... ale pojedyńcze jaskółki wiosny nie czynią.

Druga sprawa że to że to jeszcze za wcześnie by tak nerwowo reagować jak pan Morawiecki. Poza tym można działać inaczej - przynajmniej weryfikować wiarygodność poszczególnych projektów i starać się to w miarę możliwości kontrolować. Tak jak jak robi się z firmami które chcą wejść na giełdę, w skali globalnej jest to moim zdaniem możliwe. Moglo by to wyglądać tak że np. jakieś instytucje weryfikują wiarygodność finansową, zabezpieczenia IT, itp. Pewnie wiele firm mogło by za coś takiego nawet zapłacić, a dla użytkownika byłby to jasny komunikat że nie kolejna lipa.

Inaczej kryptowaluty zejdą do podziemia i z tego faktu ucieszą się właśnie ci którzy i tak do lewych interesów je wykorzystywali.