Lorenzo Orsetti - Bohater o którym nie usłyszysz

orso.jpg

Każdy słyszał, że ISIS zostało pokonane. Od jakiegoś czasu nie było żadnych zamachów tej organizacji. Cóż wielkie zwycięstwo, jednak przez media jakoś przemilczane. Amerykanie nie trąbią o wielkim sukcesie wojny z terroryzmem.

Myślę że nie można zapomnieć o tych bohaterach którzy zginęli w walce z tak zwanym Państwem Islamskim — prawdziwej czarnej zarazie XXI w. — nie jakiejś zmyślonej w celach polityczno-idologiczno-propagandowych. Tylko o zwyrodnialcach, którzy bestialsko mordowali, gwałcili, podpalali pola uprawne w celu wywołania głodu. Według Wikipedii Lorenzo Orsetti, był 71 wolontariuszem poległym w International Freedom Battalion [1].

Oczywiście nie można zapomnieć o dziesiątkach tysiącach Kurdów, Syryjczyków i Irakijczyków poległych w walce, albo zostali zamordowani.

Jednak ja przypomnę o Lorenzo Orsetti[2]. Młodym (zginą mając jedynie 33 lata) chłopaku z Włoch, który pojechał jako wolontariusz do Syrii, a właściwie Rożawy, walczyć. Piszę dlatego, że każdy może powiedzieć że przecież to nie jego wojna, mógł sobie spokojnie żyć w swoim miasteczku we Florencji. Jednak on i setki innych ochotników z bogatych krajów zachodnich postanowiło wziąć udział w tej wojnie. W International Freedom Battalion[3], walczyli ludzie z takich krajów jak Niemcy, Finlandia, USA, Australia, Japonia, Anglia, nawet jedna Polka. Ci ludzie uznali, że są sprawy ważniejsze niż wygodne życie.

Lorenzo Orsetti — zginą 18 marca 2019 roku w jednej z ostatnich bitew z ISIS o Baghuz Fawqani[4]. W sieci można znaleźć jego list pożegnalny [5]:

Cześć, jeśli czytasz tę wiadomość, to znak, że nie jestem już na tym świecie. Cóż, nie martw się zbytnio, mam się z tym dobrze; Nie żałuję, umarłem, robiąc to, co uważałem za słuszne, broniąc najsłabszych i pozostając wiernym moim ideałom sprawiedliwości, równości i wolności.
Tak więc, pomimo tej przedwczesnej śmierci, moje życie jest nadal sukcesem i jestem prawie pewien, że odszedłem z uśmiechem na twarzy. Nie mogłem prosić o nic lepszego…
Życzę wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że pewnego dnia (jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś) zdecydujesz się oddać swoje życie na następne, ponieważ jest to jedyny sposób na zmianę świata.
Tylko przezwyciężając indywidualizm i egoizm w każdym z nas, możemy coś zmienić.
To trudne czasy, wiem, ale nie poddawaj się rezygnacji, nie poddawaj się nadziei; nigdy! Nawet na chwilę.
Nawet gdy wszystko wydaje się stracone, a bolączki dotykające człowieka i ziemię, wydają się nie do pokonania, spróbuj znaleźć siłę i tchnąć ją w swoich towarzyszy.
I zawsze pamiętaj, że „każda burza zaczyna się od pojedynczej kropli”. Spróbuj być tą kroplą.
Kocham was, mam nadzieję, że czegoś się nauczycie ode mnie.
Serkeftin!
💛Orso,
❤️Tekoşer,
💚Lorenzo

Niestety nie wiele jest innych informacji, zwłaszcza w języku polskim. Jedyne co znalazłem i myślę, że warto pokazać przynajmniej to co jest:

Materiał YPG w którym Lorenzo się przedstawia.

Pożegnanie Lorenzo w Rożawie.


Pogrzeb w Włoszech.

[1] https://en.wikipedia.org/wiki/International_Freedom_Battalion#International_Freedom_Battalion_fatalities
[2] https://en.wikipedia.org/wiki/Lorenzo_Orsetti
[3] https://en.wikipedia.org/wiki/International_Freedom_Battalion
[4] https://en.wikipedia.org/wiki/Battle_of_Baghuz_Fawqani
[5] https://innapolityka.pl/zginal-w-ostatniej-bitwie-z-isis-poruszajacy-list-bohatera/