Albert Einstein — Dlaczego socjalizm?

PJHJTWX.jpg

Może pokrótce wytłumaczę czemu, zdecydowałem się odnieść to tego artykułu. Dwa powody są w samym tytule Albert Einstein i socjalizm. Autor artykułu to jeden z największych — a zaryzykowałbym stwierdzenie, że to prawdopodobnie największy autorytet XX wieku, a może i początków XXI.

Każdy koto czytał moje posty lub ze mną rozmawiał, domyśla się, że jestem zwolennikiem demokracji bezpośredniej i socjalizmu rynkowego (inaczej, społecznej gospodarki rynkowej). Bądźmy szczerzy, na słowo socjalizm ludzie reagują raczej nerwowo. Nie dziwię się temu, mieliśmy coś co się nazywa realnym socjalizmem, a właściwie komunizmem. System totalitarny. Którego krytyka jest jak najbardziej uzasadniona. Odwołanie się prawicy do tego argumentu, pozwala łatwo wykluczyć lewicę z dialogu. Komunizm był zły, więc lewica jest zła. Lewica odpowiada, nazizm był zły, więc prawica jest zła. Nieskuteczność tej argumentacji jest oczywista, więc na takich debatach wygrywa nie siła argumentów tylko argument siły.

Skoro więc przy argumentach jesteśmy, to powołując się na Einsteina, kilka z nich:

Człowiek jest istotą indywidualną i jednocześnie społeczną. [...] To właśnie społeczeństwo dostarcza człowiekowi pożywienie, ubranie, schronienie, narzędzia pracy, język, formy myśli i większą część treści tych myśli. Jego życie czynią możliwym praca i dokonania wielu milionów żyjących wcześniej i obecnie, ukrytych za słowem "społeczeństwo".

Pięknie podsumował to Edward Abramowski:

Mam więc wszystko od ludzi: życie, dobrobyt, naukę. To wszystko jestem im dłużny!


Jednostka jest obecnie bardziej niż kiedykolwiek świadoma swojej zależności od społeczeństwa. Jednak nie odczuwa ona tej zależności jako atutu, jako organicznej więzi, jako ochronnej siły, lecz raczej jako zagrożenie dla swoich naturalnych praw, czy wręcz dla swojego ekonomicznego bytu. Co więcej — jej pozycja w społeczeństwie sprawia, że jej egoistyczne popędy są stale wzmacniane, podczas gdy skłonności społeczne, z natury słabsze, stopniowo zanikają.

Tu chyba niepotrzebny jest komentarz.


Gospodarcza anarchia społeczeństwa kapitalistycznego w jego obecnym kształcie jest moim zdaniem prawdziwym źródłem zła. Widzimy przed sobą ogromną społeczność producentów, której członkowie nieustannie usiłują pozbawić się nawzajem owoców swej wspólnej pracy — nie siłą, lecz ogólnie rzecz biorąc zgodnie z legalnie ustanowionymi regułami.

Tu nie jestem pewien, można oczywiście postrzegać gospodarczą anarchię (ja to rozumiem jako wolny rynek) jako zło . Ale ma też zalety, konkurencja, rywalizacja motywuje nas do działania. Wolny rynek jest, ok. Zawsze może okazać się, że ktoś poza państwem stworzy bardziej efektywny, model. Państwo nie powinno bać się konkurencji.


Tak dalece jak układ pracy jest "dobrowolny", wysokość wynagrodzenia robotnika jest warunkowana nie rzeczywistą wartością produkowanych przezeń towarów, lecz jego minimalnymi potrzebami i zapotrzebowaniem kapitalisty na siłę roboczą w stosunku do liczby robotników rywalizujących o pracę.

Tu znowu nie potrzebny jest komentarz.


Prywatny kapitał koncentruje się w rękach nielicznych ludzi, częściowo z powodu rywalizacji wśród kapitalistów, a częściowo dlatego, że rozwój techniczny i rosnące rozbicie świata pracy stymulują powstawanie większych jednostek produkcji kosztem mniejszych. Rezultatem tych procesów jest powstanie oligarchii prywatnego kapitału, niepoddającej się skutecznej kontroli nawet demokratycznie zorganizowanego społeczeństwa.

I znowu bez komentarza.


Co więcej, w obecnych warunkach prywatni kapitaliści nieuchronnie kontrolują, bezpośrednio lub pośrednio, główne źródła informacji (prasę, radio, edukację). Indywidualnemu obywatelowi jest zatem bardzo trudno dojść do obiektywnych wniosków i zrobić mądry użytek ze swoich praw politycznych. W większości przypadków jest to zaś wręcz niemożliwe.

Kurcze, jakie aktualne.


Trzeba w szczególności uwzględnić to, że robotnikom udało się, drogą długiej i ciężkiej walki politycznej, osiągnąć nieco korzystniejszą formę "dobrowolnego układu pracy" dla niektórych z nich.

To ważne. Prawa, którymi dziś się cieszymy, nie spadły nam z nieba. Zostały wywalczone, warto o tym pamiętać.


Owo okaleczenie świadomości jednostek uważam za najgorsze zło kapitalizmu. Cały nasz system edukacyjny skażony jest tym złem. Uczniom wpaja się stale postawę przesadnej rywalizacji i uczy się ich czczenia sukcesu w ramach przygotowania ich do przyszłej kariery.

Tu nie każdy się też pewnie zgodzi z Einsteinem, ale ważna jest uczenie współpracy i zespołowości na równi z rywalizacją.


Podsumowanie, również genialne:

Jestem przekonany, że jest tylko jeden sposób wyeliminowania całego tego zła, a mianowicie stworzenie gospodarki socjalistycznej i systemu edukacyjnego ukierunkowanego na cele społeczne. W takiej gospodarce, środki produkcji są w
posiadaniu samego społeczeństwa, a wykorzystywane są w sposób planowy. [...] Niemniej jednak trzeba pamiętać, że gospodarka planowa to jeszcze nie socjalizm. Może jej bowiem towarzyszyć całkowite zniewolenie jednostki.


Cały artykuł, w formie PDF do pobrania poniżej:

http://biblioteka.kijowski.pl/einstein%20albert/dlaczego%20socjalizm.pdf