AKS Zły — zwycięzca konkursu UEFA na najlepszy amatorski klub sportowy

Nie jestem fanem ani UEFA, ani PZPN. Te organizacje to najlepszy przykład jak chciwość niszczy oddolne inicjatywy. Nagroda jest tylko zabiegiem marketingowym, by zmienić postrzeganie tych organizacji.

Jednak inicjatywa Alternatywnego Klubu Sportowego Zły jest wspaniała. Pokazuje, że robiąc coś oddolnie, czasem może się udać, nie jesteśmy zmuszeni na wyścig szczurów, który klub będzie miał większy budżet. Przy czym rozumiem, że oglądanie meczu Realu Madryt, Barcelony, czy innych najlepszych zespołów to niebywałe doznanie estetyczne. Wirtuozeria gry w piłkę. Sport to również emocje, poczucie wspólnoty lokalnej, mógłbym jeszcze wymieniać, w czym komercyjny sport jest gorszy od tego amatorskiego. I nie chodzi o to, że jestem przeciwny spotowi profesjonalnemu. Ale kasa skupiła się kilku miejscach i nie ma możliwości sportowo pokonać tak wielki kapitał. Czyli moim zdaniem sport przegrywa z kasą. Z drugiej strony mamy polską ligę, która została zdominowana przez ruchy nacjonalistyczne, często o charakterze ksenofobicznym, z powiązaniami gangsterskimi. Oczywiście wszystko pod płaszczykiem bardzo prymitywnie rozumianego patriotyzmu.

Dlatego wspieram takie inicjatywy, w tym sezonie już miałem okazję kibicować tej drużynie — choć strasznie daleko mam na Pragę. Jak na 7 ligę, oprawa niesamowita, sporo kibiców — organizacyjnie bardzo fajnie to wszystko było ogarnięte. Polecam nie tylko mieszkańcom warszawskiej Pragi.

Teraz kilka statystyk:

  • drużyna męska: 4 miejsce w Klasie A (7 liga) - grupa Warszawa II. 4 wygrane, 2 remisy, 0 przegranych.

  • drużyna żeńska: 7 miejsce w III lidze — grupa Mazowsze. 2 wygrane, 0 remisów, 2 przegrane.

Więcej:
Przegląd Sportowy - AKS ZŁY najlepszym klubem amatorskim według UEFA!